Myślę przede wszystkim, że wiele z tego, co kryje się pod nazwą miłości, to poszukiwanie sukcesu, akceptacji. Potrzebujemy kogoś, kto powie nam, nie tylko o czwartej po południu, ale także o ósmej, dziesiątej i dwunastej: „Jesteś w porządku, wszystko z tobą OK, dobrze sobie radzisz”. To jeden czynnik. Innym czynnikiem jest to, że udowadniamy swoją wartość, wybierając właściwą osobę. Trzeba samemu być najnowszym modelem, ale ma się też prawo i obowiązek zakochać się w innym najnowszym modelu.